MAZURY - powrót do domu

Cześć Kochani! Wczoraj wieczorem wróciłam z wakacji. Powiem Wam, że bardzo brakowało mi blogowania, ale starałam się tu nie zaglądać i mi to wyszło. Dopiero dziś wszystko ogarniam. Dziękuję, że gdy byłam na wakacjach, nie zapomnieliście o moim blogu i tak licznie go odwiedzaliście.

W sobotę pogoda pokrzyżowała mi blogowe plany. Jak pewnie słyszeliście z piątku na sobotę przez Polskę przeszła straszna burza. U mnie poszła trochę bokiem, ale i tak zerwało wiele linii energetycznych i wiele domów nie miało prądu w tym i ja. Chciałam sobotę poświęcić na bloga. Ogarnąć wszystko przed wyjazdem, ale się nie udało bo nie miałam jak. Współczuję ludziom, których burza nie oszczędziła. Pogoda nas nie oszczędza w te wakacje.

Na wyjeździe nie padało, ale temperatura nie przekraczała 23 stopni. Mimo to bardzo mi się podobało. Mazury to piękny krajobraz. A domek trafił nam się z tarasem, z pięknym widokiem. No po prostu bajka. Pięknie tam jest, chociaż ośrodek nie wykorzystuje swoich atutów. Nawet nie wiem jak smakuje tam jedzenie, ponieważ ośrodek robiąc imprezy nie miał czasu na przygotowanie czegoś dla swoich gości. Musieliśmy jeździć do miasteczka obok. Najbardziej podobało mi się płynięcie rowerkiem wodnym, ale strasznie bałam się, że wpadnę do wody. Jednakże polecam!

Lubię takie zielone i piękne widoki. Bardzo zadbane tereny. Można podziwiać ten widok godzinami. Zrobiliśmy sobie także grilla na tarasie, co z takim widokiem było pięknym przeżyciem. Czas płynie inaczej, wolniej. Szum wody, bawiące się dzieci. Największą atrakcją były urocze kotki. 

Jak podobają Wam się widoki? Wolicie takie zaciszne miejsca czy bardziej stawiacie na zwiedzanie?

Pozdrawiam.